Na ganeczku, w ogródeczku... Bawiła się dziecina, w swej sukieneczce... ...trzymając się misia...
Niebo zrobiło się pochmurne, Wnet Płanetnik za rączkę chwycił, Zabrał w pole wrzosowe, Nie zważając na istniejące przeznaczenie ~~~~~~~~~~~~<*>~~~~~~~~~~~~
Na grobie córeczki ocierała łzy, Na ganeczku u progu kładła białe bzy, Nawoływała Boga Weles'a By oddał dziecię jej... Jeżeli martwa leży ona gdzieś. ~~~~~~~~~~~~<*>~~~~~~~~~~~~
Dziecię nie zważając na czas płynący Biegało wokół leśnych kwiatów, Każda minuta zatracała ją, By nigdy nie powrócić w rodzinne progi, ~~~~~~~~~~~~<*>~~~~~~~~~~~~
Jednak nadszedł czas bliski wojen, I Bóg Perun zabrał ze sobą I piękna jak noc matuleńkę A za ras po niej jej kochaną dziecinkę
|