Jak w temacie
Macie może jakieś pomysły ?

To znaczy ?
Wszystko co sobie wyobrazisz lub pomyślisz, może się takie stać, ale nie radze nikomu życzyć źle.

A to ma być jakaś konkretna osoba, czy ktokolwiek?

Konkretna osoba

Zgadzam się z Gregą, więcej sobie szkód narobisz niż drugiej osobie, złe emocje zaniżają ci wibrację a jak masz niskie wibrację to ściągasz na siebie negatywne byty które nie tylko mogą na Tobie żerować...
Poza tym jak wierzysz w Trójpowrót to pamiętaj o konsekwencjach.

Jeśli chodzi o samo zadawanie bólu... Lepiej uderzyć w czuły punkt np. wykorzystać czyjąś wrażliwość niż się produkować magią.

Amorte Pietrek,

Spróbuj zabrać tej osobie jej ulubioną zabawkę. Ewentualnie powiedz jej coś przykrego.

jakoś nie daje mi spokoju xPietrekx Twój post.
Myślę, że jest wielu ludzi, którzy mają sporządzoną długa jak rolka papieru toaletowego listę osób, które chce się żeby cierpiały. Takie pragnienia są najbardziej naturalnymi cechami ludzkimi i wielu zagubionych odnalazło sprawiedliwość i spełnienie tych pragnień w czarach i magii. Jednak żeby stać sie specjalistą w zadawaniu innym bólu, smutku trzeba odkryć czym cierpienie jest samo w sobie. Trzeba samemu najpierw poznać czym jest to coś co chcemy sprowadzić na innych, żeby to zrobić skutecznie.
Sięgnę po jakieś znane mądrości ludu, które pomagają zrozumieć istotę cierpienia. Mówi się na przykład, że nie powinno się kopać w leżącego. Źródło tego powiedzenia bierze się stąd, że na planie fizycznym jest taki moment granicy bólu, że kiedy człowiek ją przekracza to nic już nie czuje. Możesz go na planie fizycznym kopać ile chcesz, a on już po tej granicy nie będzie nic czuł, a jedynie cierpliwie będzie czekał aż się spocisz. Nie inaczej rzecz się ma na innych planach, nie tylko fizycznym.
Ciekawie o ciepieniu kiedyś pisał Paulo Coelho, w Jedenaście miunut. Generalnie zmierzał on do starożytnych metod wyzwolenia się przez przejście przez cierpienia. Że celem życia człowieka jest poznanie swojej wytrzymałości na każdy rodzaj bólu. Wtedy doznaje się wyzwolenia. Tam padło kilka bardzo ważnych spostrzeżeń, które pomogłyby Ci przez zrozumienie samego siebie precyzyjniej zadać komuś ból. Gdyby chciało Ci się lepiej przejść przez studium cierpienia to poszukaj tej książki.
Jak patrzę na Twoje pragnienie z grubsza to widzę bardzo wiele rozwiązań. Zajmowało się tym aż tyle systemów magicznych, że aż nie wiem od czego zacząć. Jednak przede wszystkim sam powinieneś odpowiedzieć sobie na kilka podstawowych pytań. Musisz też ustalić sam ze sobą co tak naprawdę chcesz zrobić. I nie możesz zapominac o prawach świętej geometrii, którymi rządzi się zarówno plan fizyczny naszego świata, ale które obowiązują nieporuszenie również w magii; musisz wiedzieć banalnie mówiąc, że nie dla wszystkich cierpienie i ból to to samo. Mówi się na przykład źle życząc komuś: chuj ci w dupę. Ale to co dla życzącego może wydawać się prawdziwym złożyczeniem, synonimem bólu, czy cierpienia dla jakiejś dziewczyny może być źródłem prawdziwej wręcz przyjemności, czy rozkoszy. A czy tego życzymy komuś kto powinien cierpieć w naszych pragnieniach, które nie mi jest oceniać !?
Ważnym napewno tu w tym wszystkim spostrzeżeniem są mądrości starożytnych magów i czarownic specjalizujących się w vendettach za krzywdy. Stare pisma mówią na przykład o prawie zmiany stanów jak w wahadle od cierpienia do radości, od depresji do szczęścia, i że miłość i nienawiść są tym samym uczuciem tylko w innej skali. Mówię to w bardzo wielkim naturalnie uproszczeniu. Może postaraj się to dążenie od bieguna jednego stanu do bieguna drugiego stanu wykorzystać? Może trzeba w czarach odwrócić swoją intencję dla dosadnego osiągnięcia celu? Może trzeba życzyć komuś radości, żeby się nią przejadł i przesłodził. I żeby wcześniej wahadło odwróciło kierunek swojego niepowstrzymanego ruchu.
A może wystarczy, że życząc tylko komuś dobrze sami staniemy się silniejsi i mocniejsi wraz z powrotem do nas samych tych naszych życzeń?
Magia daje Ci cały wachlarz różnych możliwości. Wiele tylko zależy od tego jak daleko chcesz się posunąć i jak bardzo wiesz co robisz. Czary projektują sprytne programistki, czytaj czarownice, które mając pewną wiedzę potrafią świetnie manewrować pomiędzy prawami Wszechświata, pomiędzy tym co możliwe i tym co niemożliwe; tym co bezpieczne, a tym co niebezpieczne. Przeglądając wiedzę z tego forum możesz dla swoich celów zaprzęgnąć całą stworzoną przez siebie armię servitorów. Możesz kodować sigille, pracować z laleczką voodoo, albo też poszukać "przyjaciół", którzy Ci pomogą w świecie do którego masz dostęp w medytacji i autohipnozie.
Przedewszystkim jednak pamiętaj, że cokolwiek zrobisz napewno do Ciebie wróci. Wiedźma ma dlatego perioratywny wydźwięk, bo to istoty, które potrafiły to przeskoczyć. A zielone światło się ma kiedy zrozumie się, że ten akapit nie zawiera pewnej sprzeczności.

Kolego pamiętaj, że zawsze cokolwiek dasz innemu człowiekowi, czy to bul, czy to szczęście, to wróci do ciebie, może w innej postaci, ale wróci. Może zamiast życzyć mu nieszczęścia powinieneś postawić się w jego sytuacji, przemyśleć. Może tak naprawdę ty byłeś winny, a on tylko ci "oddawał". A może zawinili inni ludzie, którzy mieli wpływ na niego. Może to oni tak naprawdę byli winni jego zachowania, a on zaś był marionetką. Radzę ci, zamiast skupiać się na krzywdzeniu innych szerzyć dobro i miłość. Cokolwiek dasz to dostaniesz. Dając miłość innym, sam ją otrzymasz :) Przemyśl w ciszy nad tym, czy warto mu zrobić krzywdę czy nie.

Dziekuję wszystkim :) w sumie to mnie przekonaliście zrobię to "Nie magicznie" dzięki wielkie jeszcze raz Olimpia zamknij temat i po sprawie :)

Amorte,

Nie no, magicznie można zaszkodzić jak najbardziej.

Fajnie jakbyś miał jakiś powód konkretny, i określony cel. Bo z zadanego na początku pytania nawet nie wynikało że chcesz szkodzić "magicznie".

Ją cierpię bo doszedłem do wniosku Evander , że gdybym miał Ciebie zobaczyć w realu to zamiast ciebie zobaczyłebym twojego awatara tak bardzo wyczuwam tą więź . :-| :-X =-O ;-)

Kopnij tą osobę w kostkę i po sprawie. -.-

Witaj Pietrek, mam do Ciebie pytanie- a dlaczego chcesz zeby ktos cierpial? jaki jest powod? pozdrawiam

a jakie ma znaczenie Amber to dlaczego on chce żeby ktoś cierpiał? Może nawet lepiej by było gdyby odpowiedź na to, to takie swoje wewnętrznienie się przelał na innym tematycznie forum?
xPietrekx jedynie chciał się nas doradzić o sposoby na to, żeby ktoś cierpiał. I jeśli ktoś chciał mu pomóc to wyraził swoje zdanie w tym wątku :)

Przecież napisał, że już z tego pomysłu zrezygnował. xD Ten temat jest nieaktualny, poza tym on ostatnio na forum z niewiadomej przyczyny nie wchodzi.

Ale zachowaj oli temat bo wiedza może się komuś ta przydać :D

Nie kasuje go przecież. :D

może i nie wchodzi tu, bo nie znalazł tego czego szukał. Ale czy temat jest nieaktualny Oli to akurat tego to nie wiem. Jeśli to była prowokacja, to ślicznie uderzyła choćby we mnie. Z miejsca uruchomiły się we mnie wspomnienia. Jakieś niepozałatwiane, niepodomykane sprawy z przeszłości. Ponieważ to fajnie opowiedział film 'the final' z 2010, to chciałbym powiedzieć, że oni wszyscy na wszystkich płaszczyznach zapłacą za to co nam zrobili !!!
Niewinni przetrwają. Zawsze jak dotąd przetrwali. To w dobrych jak mawiał De Sade jebią pioruny! Miejmy odwagę popełniać błędy. --> 'Rozczarowania, porażki, zwątpienie to narzędzia, którymi posługuje się Bóg, by wskazać nam właściwą drogę'
xD

nie ma magii jest tylko siła