Zapal czerwoną/pomarańczową świecę, zbliż ręce tak blisko, by czuć ciepło, lecz by się nie sparzyć.
Poproś płomień, niech da Ci swoją moc. Podziękuj. Staraj się rozmawiać z ogieniem, traktuj go jak przyjaciela, przyjaciela. Pamiętaj też, by nie zdmuchiwać płomienia bo to wyraz braku szacunku do żywiołu. Świeca musi się wypalić do końca i najlepiej cały czas, trzymaj ręce przy ogniu i rozmawiaj z nim.

Jakież było moje zdziwienie, kiedy na samym początku udało mi się namówić ogień świecy, po okazaniu mu szacunku, do kiwania się w te strony, o które poproszę. Niesamowite... Widać ogień to żywioł, z którym bardzo mocno się utożsamiam.

A no widzisz. :D Mi szczena opadła, jak zapaliłam świecę i położyłam się do łóżka a tu widzę... stare, średniowieczne, podniszczone wrota... :O

heh to nie jedność z żywiołem tylko współpraca

Od współpracy się zaczyna! :)

Lecz to nie jest konkretnie jedność i dlatego stwierdziłem że potrzebne jest sprostowanie