Ożywianie zombii, zagadnienie energii i inteligencji ożywieńca. Rozwijamy temat.

Chciałbym dowiedzieć się na początek, co nazywasz Jamaelu "zombii" i "ożywieńcami".

Ciało martwe ożywione poprzez magie wykonujące polecenia nekromanty.

Eee... Ciężka sprawa...

Potrzeba mega dużo energii by martwe truchło bez funkcji życiowych zachowywało się tak, jakby te funkcje miało. Moim zdaniem najlepszym sposobem na podobną machlojkę jest dogadanie się z wybranym duchem. Zamiast kazać się istocie zmaterializować, można by wezwać ją bezpośrednio do ciała z jakim chcemy pracować. 

Kurde... trzeba to przemyśleć. Dajcie chwilkę :D

Ja bym zrobił z ciała szczelny pojemnik ustawił źródło energii wokół a inteligencje ala scalak.

Czysto teoretycznie można zatem założyć - odpowiadając na zagadnienie tematu - że taki ożywieniec będzie niczym innym jak ciałem, w którym mag ulokuje stworzony przez siebie Byt, w postaci servitora/żywiołaka/czegokolwiek innego.

Mówię "czysto teoretycznie", gdyż w praktyce pojawia się problem ograniczeń związanych z działaniem na Płaszczyźnie Fizycznej.
Tak jak każda z Płaszczyzn, Niematerialnych i Materialnych, Fizyczna ma swoje ograniczenia wynikające z praw fizyki.
Co za tym idzie musiałoby nastąpić przekształcenie tego co my nazywamy Energią, na energie mechaniczną (rozumianą z czysto fizycznego punktu widzenia) - żeby martwe ciało byłoby zdolne do ruchu.
Ponadto należałoby zagłębić się w dziedziny naukowe z pogranicza neurologii, biofizyki, itp. itd. - wtedy mamy szanse zrozumieć co jest niezbędne, by osiągnąć zamierzony efekt.


Porzucając jednak aspekt fizyczny możemy teoretyzować dalej. ;P

No ale magia wg. nauki nie istnieje. czyli teoria ma stan bytu nawet w praktyce.

Jeden z mądrych buddystów powiedział coś w ten deseń:
"Nauką nazywamy to, co możemy zmierzyć fizycznie, a Duchowością nazywamy to, czego jeszcze nie możemy zmierzyć."

Magia to jedno z określeń na tzw. Duchowość. To po prostu system manipulowania Energia.

Magia nie zakłada braku istnienia nauk. Magia daje możliwość nagięcia tzw. "praw nauki" <- jeśli mówimy o Płaszczyźnie Fizycznej.

Prawda - bez zgłębienia mechanizmów działających na P. Fizycznej, też można naginać "prawa...".
Jednak, skoro robimy Projekt - róbmy go dobrze.
Tak by rozumieć wszystko - dlaczego dzieje się tak, a nie inaczej, jakie są przyczyny i skutki działania.


Dlaczego naukowcy często, nie odrzucając nauki, porzucają ateizm i akceptują możliwość istnienia czegoś takiego jak Stwórca?
Bo dostrzegają, że proces tak złożony jak "życie" - jest sam w sobie doskonałym dopasowaniem do siebie całej masy elementów, które idealnie współgrają.


Dlaczego dokoła nas nie biegają hordy tzw. "ożywieńców" stworzonych przez innych magów?

Dlatego, że chociaż szczątkowe odtworzenie mechanizmów przypominających życie na P. Fizycznej jest cholernie trudne i nie wystarczy olać Naukę "bo Magia może wszystko".

Trzeba zrozumieć na czym polega Życie, by próbować je odtwarzać w ubogiej formie zombiaków.

Sądzę, że w tym temacie problemem nie jest to, czym zajmuje się nekromancja.

Problemem jest to, co zrobić by utworzyć zalążek życia na P. Fizycznej za pomocą Sztuki.
Na P. Niematerialnych, to nie jest kłopot... tam kłopotliwe jest tylko to, czym sami się ograniczymy. ;D

Zamiast sceptyki Alithei, mógłbyś się wykazać konstruktywną krytyką.
Albo w ogóle się nie wykazywać. Bo i po co? Żeby posta nabić? ;P

Rabin z Pragi i golem.

Napisałem TAAAAAKIEGO! obszernego posta na ten temat i coś się zepsuło i zniknął... Grrryyy... Nie wczytało go, a teraz nie mam ochoty tego mącić na nowo... Może później edytuję tą notkę...
<foch>