Jest to stara indiańska legenda, nie pamiętam już gdzie o niej słyszałam, chyba od wilka1610 - w każdym razie, mówi ona że syn Boga ofiarowałam ludziom coś cudownego :D Roślinę - miała ona usunąć wszelkie smutki oraz nieszczęścia, dodać energii oraz mocy, dodawać zdolności i tak właśnie powstała ponoć Kokaina :D
Oprócz tego kokaina ochrania oraz oczyszcza.

Pamiętać, że to jest roślina szamańska, chamsko zniesławiona przez ludzi którzy nie znają umiaru -_-
Pomaga się wbić w inny stan świadomości jak i większość o ile nie wszystkie rośliny szamańskie, więc dzięki niej jesteśmy otwarci na astral - nasza podświadomość przeważa i można się dzięki niej kontaktować z bytami, i latające krowy widzieć xD

Małe sprostowanie: niestety to nie jest ode mnie informacja :)
Mi bardziej do gustu przypadła Salvia Divinorum, po pierwsze - wprowadza w trans i daje wizje, po drugie - może służyć jako lek dla uzależnionych od narkotyków, po trzecie może być wykorzystywana jako środek przeciwbólowy w bólach przewlekłych, po czwarte działa antydepresyjnie.