Cieszę się że to opisałaś Szukałem tego.

Odniosę się do każdego z tych "Praw" i po koleji zinterpretuje je przez pryzmat swojego światopoglądu.

Prawo Przyczyny i Skutku
- tak, mogę uznać je za fakt => ale nie dlatego, że "tak mówi Prawo! Kopne psa, to coś kopnie mnie/itd., itp."
- to Prawo działa, ponieważ:
+kopnę psa (to będzie Przyczyna)
+pies/obserwatorzy wydarzenia myślą o moim czynie z niechęcią, nienawiścią, naganą - i ich świadome i podświadome intencje wywołują Skutek - czyli jakąś przykrość, która spotyka mnie.


Prawo Czci i Szacunku wobec Całej Natury
- to, że stanowimy część przyrody, to fakt, a nie Prawo (w rozumieniu Zasada)
- oddawanie Czci i szacunku Naturze -> to też nie ma wiele z Prawa, to raczej Przykazanie, Wskazówka.
- te wytyczne wyznaczają jakieś granice etyczne; Zasady i Prawa powinny określać zakres możliwości i tłumaczyć funkcjonalną stronę Sztuki; nie moralizować.


Prawo Istnienia Siły Wyższej
- osobiście nie oddaje czci żadnej z Istot i nie uznaje wyższości żadnej z nich nademną.
- coś co nazwałaś Olimpio "siłą wyższą" rozumiem jako 5 Element - Eter, Żywioł - bezosobowy uniwersalny rodzaj Energii przenikający każdy element światów materialnych i niematerialnych.


Prawo Jednoczące Siły Widzialne i Niewidzialne
- odnosi się do Hermetycznego Prawa Zgodności
- w samym Prawie chodzi o animistyczną wizję świata, w której każdy element Materialny ma odbicie Niematerialne i z wzajemnością
- i wg mnie, to Prawo ma sens, jeśli interpretujemy je następująco:
"Jak na Płaszczyźnie Materialnej, tak i na Niematerialnych"
sens się gubi jeśli chcemy zinterpretować to odwrotnie.
Działając w Naszym Świecie na Płaszczyźnie Niematerialnej teoretycznie można zmaterializować obiekt na P. Materialną - i to jest w porządku.
Jednak działając w innym Świecie (takim, który nie istnieje na Płaszczyźnie Fizycznej) nie można sprawić, by obiekt Fizycznie zaistniał.
Dlatego tu i z hermetykami do końca zgodzić się nie mogę.
Ale idea dobra.


Prawo Potrójnego Oddziaływania
- wg mnie, to największy wałek i przekręt w historii Sztuki; moralizatorska zasada, wymyślona, by ustrzec przed schodzeniem na złą drogę
- jeśli już można zaobserwować coś, co interpretujemy jako tą Zasadę... cóż - moim zdaniem działa to tak samo, jak opisałem przy pierwszym wymienionym Prawie (świadoma i podświadoma ingerencja innych).


Prawo Powszechnej Obfitości
- to Prawo też w moim mniemaniu jest fałszywe
- ludzie w Krajach Trzeciego Świata cierpią niedostatek nie dlatego, że są źli, nie pozwalają Naturze troszczyć się o nich, czy sami nie troszczą się o naturę; z nimi warto omówić to całe "Prawo" - na pewno powiedzą coś wartościowego. ;P


Prawo Powszechnego Wzrostu
- też nie nazywałbym tego Prawem; ot, zwyczajnie uważam, że "każdy może wszystko", a to że czegoś nie można, nie zależy od jakiegoś Prawa, ale od nas samych.
Chcemy? Zrobimy!
Nie chcemy? Mamy przejebane. ;]
Innymi słowy - to wiara w siebie i chęć samodoskonalenia, a nie Prawo wyznacza ścieżkę naszego rozwój.


Prawo Przyciągania Podobieństw
- podobnie jak przy Prawie Przyczyny i Skutku, oraz Potrójnego Oddziaływania - to ukierunkowana myśl wzmocniona naszą wolą i ew. bajerem (jak w Voo Doo - włos/naskórek) który podsyca naszą podświadomość - możemy bawić się tym, co nazywa się Magią Sympatyczną
A podobieństwa?
Działają właśnie dzięki wywarciu nacisku na podświadomość.
Same z siebie się nie przyciągają.
My je przyciągamy.


Prawo Rewanżu
- a co z Zasadą Potrójnego Oddziaływania?
Potencjalny zbrodniarz oberwie cztery razy (raz od nas i trzy "bo działa Prawo")?
Czy może Prawo Potrójnego Oddziaływania uwzględni nasz Rewanż i stanie się Prawem Podwójnego Oddziaływania?
Uważam, że to bujda na resorach.


Największą Potęgą w Naturze jest miłość
- personifikowanie Natury nie jest dobre; na Nature wpływ ma cała masa czynników, czy to Żywioły, Istoty, Bóstwa, cholera-wie-co, czy po prostu Ludzie
- uważam, że Natura nie ma własnej świadomości; nie kocha nas, bo nie może - to siła, która jest zbiorem pomniejszych świadomych sił, pośród których występuje coś takiego jak "samoregulacja" i dążenie do harmonii (system naczyń połączonych i takie inne).


Prawo Górowania Światła nad Ciemnością
- nie rozumiem tego Prawa podobnie, jak i podziału Magii na Białą i Czarną i inne kolorowe
- poetyckie i moralizujące - jednak bez głębszego znaczenia (jeśli chodzi o rozumienie i zabawę  ze Sztuką).


W Naturze nic nie ginie
- tak, tu się zgadzam - i to odnosi się do wszystkich Płaszczyzn i Światów.


Zasada Pomyślności
- też uważam, to za bajkę
Jak pisałem wyżej - sami wyznaczamy swoją ścieżkę i sami decydujemy o swoim losie. Nie żadna zewnętrzna siła.



A teraz najważniejsze.
Jeżeli ktoś wierzy w Zasadę Potrójnego Oddziaływania (Z.P.O), Rewanżu i całą resztę - te zasady będą działać na niego i jego otoczenie - nie dlatego, że są faktem, ale dlatego, że świadomie bądź nie - ściągnie na siebie i innych ich Skutki (właśnie poprzez swoje nastawienie i myśli).

Po to bawimy się Sztuką, by móc omijać takie śmieszne zagrożenia.
Byśmy mogli odbić od siebie Skutek tego co nazywamy Zasadą Potrójnego Oddziaływania!

Czym się bawimy czyniąc Sztukę?
Energią!
Dzięki czemu Z.P.O. działa?
Dzięki Energii!

Gdzie problem, żeby zwyczajnie to ominąć, jeśli już MUSIMY w to wierzyć? ;]


(o Custo mnie ubiegł w rozkminie xD )

Prawo Klakiera
Każdy uważa że Klakier jest zajebisty.

A tak na serio to ja w jedno nie wierze, w przeznaczenie. Ciekawe to co opisaliście, ale za długie nie czytam. Żartowałem i przeczytałem.

Np. ktoś nas okradnie, możemy to sami załatwić, iść do niego, dać mu w ryj, odebrać to co nasze ale możemy także, zadzwonić po policję - jedno z dwóch.

Wg mnie Prawo Rewanżu nijak się ma do tej sytuacji.

Jeśli w razie kradzieży decyduję się zawiadomić policję/znaleźć złodzieja i dać w ryj - to nie dlatego, że chcę się odegrać na złodzieju.
Chce zwyczajnie odzyskać swoją własność.
Jak już odzyskam co moje, będę się martwił karą dla złodzieja.

Gdyby Prawo Trójpowrotu rzeczywiście działało ZAWSZE, a nie wtedy, kiedy chcemy je zaobserwować, bo pasuje ono do naszej interpretacji zdarzeń; to na świecie nie było by złodziei, morderców, gwałcicieli.
Nie tylko teraz, kiedy mamy policję - ale ogólnie na przełomie całej naszej historii czarne charaktery spotykałaby zasłużona kara.
A jak jest?
Różnie.

Dres, który zabierze telefon gimnazjaliście, spałuje przypadkowego przechodnia, dopuści się gwałtu lub morderstwa - pójdzie do więzienia.
I co?
Posiedzi i wyjdzie, będzie jak dawniej.
W końcu przedawkuje jakiś narkotyk i umrze. ;P

Takie proste historyjki się zdarzają - bo życie właśnie jest śmiesznie proste.
Tylko nie ma tu żadnej zasłużonej kary, która powinna spotkać złoczyńcę.
Śmierć będzie karą?
Jakaś szkoda psychiczna, której możemy się tylko domyślać?

Dla mnie wiara w Trójpowrót jest jak wiara w Przeznaczenie.
Ludzie w to wierzą, bo to wygodne.
A jak piękne!
Zło zostanie ukarane, więc możemy żyć spokojnie.
Dobro zostanie nagrodzone więc bądźmy dobrzy.
To jak kij i marchewka na osła, który wierzy, że i jedno i drugie istnieje - więc osioł idzie.
Ale ma klapki na oczach, więc idzie bo Wierzy - nie dlatego, że przed nim Naprawdę wisi soczysta marchew, a za nim czai się twardy kij.

Czyli karma ale ciekawie się czyta

Nie wiem jak wam, ale mi się zdaje, że zasada trójpowrotu odbije się na naszym następnym wcieleniu.

My alchemicy uznajemy 7 praw prawdy

"Praw Prawdy jest siedem; ten kto je zna, rozumiejąc, posiada Magiczny Klucz, pod którego dotykiem wszystkie Drzwi Świątyni stają otworem"

I. PRAWO MENTALIZMU

"WSZYSTKO jest UMYSŁEM; Wszechświat jest Mentalny"

Pierwsze Prawo mówi o tym, że WSZYSTKO jest DUCHEM oraz to, że jest UNIWERSALNY, NIEPOZNAWALNY, NIEDEFINIOWALNY. Wspomina także, że Wszechświat ma mentalną naturę, jako że WSZYSTKO jest także ŻYJĄCYM UMYSŁEM. Dzięki tej wiedzy możemy w pełni uchwycić prawa Wszechświata oraz użyć je do własnego istnienia i rozwoju. Możemy je stosować świadomie, miast w sposób czysto przypadkowy. PRAWO MENTALIZMU z łatwością tłumaczy wszystkie psychiczne i mentalne zjawiska, które bez takiego wytłumaczenia są niezrozumiałe i zagadkowe.

II. PRAWO ZGODNOŚCI

"Tak jak na górze, tak i na dole; tak jak na dole, tak i na górze"

To prawo w skrócie mówi o tym, że istnieje całkowita zgodność zjawisk i praw pomiędzy różnymi płaszczyznami życia i istnienia. Istnieje wiele poziomów, które wykraczają poza naszą wiedzę, lecz odwołując się do PRAWA ZGODNOŚCI, możemy z łatwością poznać ich strukturę. Studiując monadę, rozumie się Archanioła.

III. PRAWO WIBRACJI

"Nic nie spoczywa; wszystko jest w ruchu; wszystko wibruje"

To prawo mówi o tym, że wszystko, na każdym poziomie, jest w stałym ruchu - wibruje. Im wyższa wibracja, tym wyższa pozycja na skali. Wibracja Ducha przebiega z taką nieskończoną częstotliwością i tak gwałtownie, że praktycznie jest on w spoczynku. Natomiast najgęstsze formy materii posiadają tak niską wibrację, że wydaje się, iż są w spoczynku. Pomiędzy tymi ekstremami istnieją miliony milionów stopni wibracji.

IV. PRAWO BIEGUNOWOŚCI

:Wszystko jest podwójne; wszystko ma swoje bieguny; wszystko tworzy parę ze swoim przeciwieństwem;
podobne i niepodobne są tym samym; przeciwieństwa są identyczne w swojej naturze, lecz różne w stopniu;
skrajności się spotykają; wszystkie prawdy są jedynie półprawdami; wszystkie paradoksy da się pogodzić:

Prawo to mówi, że wszystko, czy to "zimno", czy "ciepło"; czy "czarne", czy "białe"; czy "miłość" czy "nienawiść" - każde przeciwieństwa przeciwieństwa są tym samym, różnica jest tylko w stopniu. Porównać to możemy do skali na termometrze. Nie ma czegoś takiego jak absolutne ciepło, czy absolutne zimno. Te określenia, "ciepło" i "zimno" są po prostu wskaźniki różnic stopni tej samej rzeczy. Tak więc "ciepło" i "zimno" są dwoma biegunami. To samo prawo manifestuje się także w stosunku do człowieka. Jest "miłość", jest "nienawiść", lecz są to bieguny tej samej "rzeczy". Niższymi wibracjami będą np. "lubienie" i "nie lubienie", które nieraz przechodzą w siebie w tak łagodny sposób, że w sumie trudno określić, czy "lubimy", czy też nie.
Prawo to, wykorzystywane wraz z innymi, tworzy wielką siłę, dzięki której możemy zmieniać własną biegunowość, jak i biegunowość innych osób.

V. PRAWO RYTMU

"Wszystko płynie, na zewnątrz i do środka; wszystko ma swoje pływy; wszystkie rzeczy wznoszą się i upadają;
ruch wahadła manifestuje się we wszystkim; miara wychylenia w prawo jest miarą wychylenia w lewo; rytm się
kompensuje"

Na początku zaznaczę, że prawo to odnosi się do prawa, które omówiłem wyżej - do Prawa Biegunowości. Prawo Rytmu mówi o tym, że wszystko ma wzloty i upadki, wszystko idzie na przód i się cofa. Że w naturze wszystkiego istnieje ruch wahadłowy. Światy rodzą się, rozwijają i umierają. Jak i cywilizacje, ludzie, zwierzęta, rośliny, etc.. Jest ono negatywne, jeśli chodzi o rozwój, lecz Alchemicy potrafią oszukać to prawo, wyjść z pod Jego działania, a to dzięki prawa neutralizacji. Ci, co posiadają silną wolę, robią to nieświadomie. Alchemik jednak UŻYWA tego prawa, miast być PRZEZ NIE UŻYWANYM.

VI. PRAWO PRZYCZYNY I SKUTKU

"Każda przyczyna ma swój skutek; każdy skutek ma swoją przyczynę; wszystko dzieję się według Prawa;
przypadek to jedynie nazwa dla nierozpoznanego Prawa; istnieje wiele płaszczyzn przyczynowości, lecz nic nie
wymyka się Prawu"

Myślę, że prawo to jest zrozumiałe, chciałbym jednak zaznaczyć, iż Alchemik wznosząc się wyższą płaszczyznę zaczyna dominować. Staje się graczem, zamiast pionkami, jeśli porównamy życie do szachownicy. Używają tego prawa, zamiast stawać się jego narzędziem. Alchemik jest posłuszny przyczynie pochodzącej z wyższej płaszczyzny, lecz pomaga RZĄDZIĆ na swojej własnej.

VII. PRAWO RODZAJU

"Rodzaj jest we wszystkim; wszystko ma swoje męskie i żeńskie pierwiastki; rodzaj manifestuje się na
wszystkich płaszczyznach"

Prawo to mówi o tym, że wszystko ma swoją płeć. Wszystko posiada pierwiastki męskie i żeńskie. Nie ograniczajmy tego prawa do płci, która jest manifestacją co prawda tego prawa, jednak ono obowiązuje także na wszystkich innych płaszczyznach.