Witchcraft

Przeniesione na www.witchcraft.com.pl

  • Nie jesteś zalogowany.
  • Polecamy: Moda

#1 2012-06-19 04:43:59

 kelley

Wtajemniczony

Skąd: I love Warszawa
Zarejestrowany: 2012-06-01
Posty: 76
Punktów :   

Pytanie o składanie ofiary w czarach i magii

Gdy umierasz, twoje życie rozbłyskuje i rozpadasz się promieniującą energią.
Gdy rzecz przekształca się w coś przeciwnego, gdy miłość staje się nienawiścią to zawsze iskrzy. Lecz kiedy życie przechodzi w smierć to wybucha. Odchodzimy, lecz nie nasza energia. To pierwiastki życia. Magiczne i elektryzujące.
Każdy coś wyczuwa, jakąś energię, ducha. Jakiś rodzaj iluminacji. Lecz ja to mogę zobaczyć. Widzę ciała błyszczące jak gwiazdy.
Jesteśmy gwiazdami.  Nasze gwiazdy są tylko jaśniejsze niż wszystko co do tej pory widzieliśmy.
Wiele systemów magicznych wyznaje Boginie, Bogów oraz świat duchów z nimi. Cały jakby panteon. Boginia, Bogowie i duchy są reprezantami mocy, które pozwalają na rzucanie zaklęć. Rozumienie tych sił na przestrzeni czasu podlega pewnej ewolucji. Na niższym poziomie to są antropomorficzne personifikacje, które się czci w religiach, czy pseudoreligijnych kultach. A z biegiem czasu, z osobistym rozwojem, poszerzaniem świadomości zaczynasz nawiązywać z nimi bardziej osobiste relacje, w której ten niższy poziom jest jedynie drobnym fragmentem różnych aspektów bytów i mocy do jakich ma dostęp człowiek.
Mam na myśli ścieżki rozwoju osobistego podczas których pojawiają się rozmaite moce, takie jak jasnowidzenie, możliwość koncentrowania woli do takiego poziomu, żeby uzyskać rozmawite rezultaty w codziennym życiu, kontakty z bytami niematerialnymi. Ale też takie, w których nie ma inicjacji polegającej na konkretnych rytuałach, czy ceremoni. Dlatego, że poprzez analizę i transformację charakteru i oczyszczanie umysłu ten kontakt z wyższymi energiami i bytami niejako sam się nawiązuje z biegiem czasu, dlatego nie trzeba ich w jakiś specjalny sposób ściągać w dół na czas ceremoni.
Generalnie w wielu odmianach czarów i magii uważa się, że ogólnie Boga poznaje się po tym co stworzył, a nie po tym co ludzie o nim napisali. Więc nie ma innej drogi poznania Boga jak poprzez człowieka, który jest obrazem i podobieństwem. Cielesność w której jest zamknięta nasza Boska istota jest tak naprawdę czymś co powinnśmy alchemicznie doprowadzić do świątyni. I powinniśmy celebrować każdy aspekt naszego życia przez wyrażanie wdzięczności. A poszukiwanie nie powinno odbywać się, w ten tradycyjnie przyjęty sposób, że szuka się czegoś na zewnątrz, tylko tak, że przypominasz sobie, że wszystko jest w tobie.
Czary zaczynają działać o ile jako tako zapanuje się nad wmówionym przekonaniem, że to niemożliwe. Chciałbym jednak w tym miejscu poruszyć ważny w magii temat, który często się pomija w rytuałach. Zwłaszcza w chaotopodobnych systemach. Chodzi mi o ofiarę, którą zawsze należy złożyć istotom niematerialnym z którymi się nad czyms pracuje. Mówię o tym, dlatego, że ja często pomijałem sprawę złożenia daru. I chociaż rzucone czary działały w mojej realnej rzeczywistości. To jednak moja współpraca z duchami i Boginiami nie przebiegała już potem idealnie.
Wielu uważa, że przywołując istotę, "Kogoś" na niefizycznym planie to nie powinno dochodzić do transakcji. A rodzaj wymiany coś za coś jest paktowaniem. A opiekun nigdy niczego nie rząda za swoją pomoc i opiekę. Jednak pracując nad pewnymi sprawami z planu fizycznego nie zawsze zwracamy się do swojego opiekuna, ponieważ on jest własnie od tego by roztaczać nad nami swoją opiekę, a w związku z tym nie przyłoży swojej ręki do tego co mogłoby nam zaszkodzić.
Istnieje naturalnie wiele różnych bytów, które za swoją pomoc mogą zarządać różnych ofiar. Kiedy zwracasz się do wyższych sił to kogoś jednak przywołujesz, a w ramach podziękowania należy złożyć ofiarę; czasem to może być garść kawy, jakieś rośliny, ale najskuteczniejsze są ofiary krwawe, takie np ze zwierząt. No ale jeśli na przykład przywołasz kogoś kto rząda od ciebie ofiary ze zwierząt to najlepiej jest zmienić towarzystwo. Bo jak się to mówi, po owocach poznacie ich. Krew jest kondensatorem siły witalnej, dlatego krwawe ofiary na planie fizycznym zawsze sa pokrewne praktykom wampirycznym. A zdobywanie siły przez krzywdzenie innych istot nie popłaca w dłuższej perspektywie. Dobro i zło takie jak w potocznym pojęciu jest bardzo względne. Czarownica raczej stosuje koncepcję prawowitości, czyli czy to co robisz jest zgodne z sumieniem, pozatym na rozumieniu boskich praw.
W związku z tym isnieje inna koncepcja ofiary. To ofiara oparta na wyżeczeniu się czegoś w określonej intencji, czyli np okresowy celibat itp. Wtedy energia która normalnie jest poświęcona na to czego się wyrzekasz przekierowana jest na intencję którą chcesz wprowadzić w życie, ale to wszystko dzieje się w tobie i nie angazujesz w to innych istot, np zwierząt. Mówię tutaj o składaniu ofiar takich jak owoce, kawa, zioła. Więc jak przez miesiąc nie będziesz pić kawy, którą bardzo lubisz w intencji jakiejś to wtedy jest to twoja ofiara na tę rzecz. Ponieważ wszelkie praktyki z poświęcaniem duchom pokarmów itd polegają na tym właśnie że przekazujesz im energię swojego przywiązania, a nie na tym że duchy te bardzo lubią kawę, czy jakieś zioła.
Chciałbym zapytać jakie jest wasze zdanie na koncepcję ofiary w magii? A może ktoś ma inne spostrzeżenia?


# Miłość jest jedynym pomostem między widzialnym a niewidzialnym, który zna każdy. Jest jedynym językiem, w którym da się wyrazić lekcje, jakich na co dzień udziela nam Wszechświat xD

Offline

 

#2 2012-06-19 12:25:11

 Olimpia

Administrator

35374777
Call me!
Zarejestrowany: 2011-08-27
Posty: 2464
Punktów :   29 
Znak zodiaku: Wodnik
Żywioł: Powietrze/Ogień
Rodzaj praktykowanej magii: Różne :D

Re: Pytanie o składanie ofiary w czarach i magii

Żaden dobry byt nie toleruje przelanej krwi. Dobrym bytom ludzie ofiarowali, tak jak mówisz zioła, swoje klejnoty, owoce, puchary itp. itd. i z tego byli najbardziej zadowoleni.
A jak wzywasz złego byta to też nie musisz zabijać! Możesz dać własną krew, np. z palca. Ja osobiście najczęściej kiedy wzywam złe duchy to ja żądam a nie proszę, zaklinam je i zmuszam do tego aby pomogły mi w jakimś celu. Jesteśmy częścią Boga, to one mają słuchać nas a nie my ich. Chodzi mi to, że nie musimy wcale paktować ze złymi bytami, ale że niektórzy o tym nie wiedzą to dają ofiarę, albo pytają byta co chce a ten odpowiada i wykorzystuje sytuację, często też stara się wystraszyć adepta i go wykorzystać itp. Mam szacunek do bytów (choć są pewne wyjątki) ale przede wszystkim bezpieczeństwo najważniejsze, danie własnej krwi nie jest za bardzo bezpieczne, a zwierzęcia w życiu nie zabiję. Poza tym nie musimy wzywać istot do swoich rytów, sami mamy moc twórczą. No, jeżeli cel jest bardzo wygórowany to polecam poprosić ich pomoc (prosi się dobre i neutralne byty oraz niektóre dobre, bo prosząc niektóre złe o pomoc wpadniesz tylko w bagno).

Właśnie sobie przypomniałam pewną historię! xD Moja matka szybko sprzedać dom, była chora więc poprosiła nas o zrobienie rytu, ja się źle czułam więc wilk1610 się tym zajął a ja zasnęłam... Ależ miałam koszmary! xD Potem się budzę, szukam wilka jak go znalazłam to właśnie kończył ryt i się go pytam czy w rytuale mieszali palce X.X.X.X......, powiedział że tak.
Morał z tego taki: przed wzywaniem istot, zabezpieczajcie siebie i dom, i po co wzywać ich kilkanaście skoro wzywacie samych najsilniejszych?


Normalność to wymysł.
Ludzie (owce) skupiają się w stado i "normalność" tworzą na podstawie wypadkowej średniej reakcji i poglądów innych Owiec w stadzie.
Boją się uwolnienia Woli ponad Formę.
Są niewolnikami Formy (Materii i spraw materialnych).

Offline

 

#3 2012-06-19 14:12:09

 LordAnayami

Wierny użytkownik

670441
Zarejestrowany: 2011-10-18
Posty: 302
Punktów :   
Znak zodiaku: lew

Re: Pytanie o składanie ofiary w czarach i magii

Mogłabyś polecić byty, które ci najbardziej pomogły, te z dobrych oraz napisać rytuał przyzywania. Byty, które żądają ofiary z krwi to są byty ciemności, nie demony, tylko siły demoniczne i najlepiej ich unikać szerokim łukiem. Prawdą jest to, że jesteśmy o wiele silniejszymi bytami, niż sądzimy, ale musimy się pozbyć ograniczeń. Dlatego też prosiłem miza, aby mi z tym pomógł, ale nie chciał.


http://myanimelist.net/profile/LordAnayami
Zmieniając swoje poglądy zmieniasz swoje otoczenie i wszechświat
http://signup.leagueoflegends.com/?ref=4c2f6d8a23e3d

Offline

 

#4 2012-06-19 21:29:30

Jazzs

Wtajemniczony

Zarejestrowany: 2012-05-22
Posty: 37
Punktów :   
Znak zodiaku: nie urodziłem się
Żywioł: brak
Rodzaj praktykowanej magii: nie praktykuję

Re: Pytanie o składanie ofiary w czarach i magii

kelly coraz bardziej podobają mi się Twoje posty, napisz coś więcej w tym temacie.

Ostatnio edytowany przez Jazzs (2012-06-19 21:39:26)


Jestem wolny,
Więc mówię to co chce
Jestem mądry
Wiec myślę to co chcę
Jestem silny
Więc żyję tak jak chce…

Offline

 

#5 2012-06-19 22:49:08

 Ajika

Wtajemniczony

Skąd: Wałbrzych
Zarejestrowany: 2012-02-08
Posty: 23
Punktów :   
Znak zodiaku: Lew
Żywioł: Ogień
Rodzaj praktykowanej magii: Wszystkiego po trochu

Re: Pytanie o składanie ofiary w czarach i magii

Polecam przeczytać "Życie po życiu" Raymond Moody


"Kiedy przeskoczysz, to i tak nie mów hop. Zobacz najpierw w co wskoczyłeś"
"Niewiedza prowadzi do działania, działanie zaś do świadomości."
"Twoja Siła zaczyna się tam, gdzie kończy strach! "
"Pragnienie bycia kimś innym to marnowanie osoby, którą się jest"

Offline

 

#6 2012-06-20 04:12:24

 kelley

Wtajemniczony

Skąd: I love Warszawa
Zarejestrowany: 2012-06-01
Posty: 76
Punktów :   

Re: Pytanie o składanie ofiary w czarach i magii

Pomijając że nie widzę związku z tematem wątku książki Życie po życiu, to chciałbym bardzo ją odradzić jako lekturę. Z tematem postu również niewiele ma wspólnego Allan Kardec i jego Księga Duchów, choć to akurat ciekawe dzieło. Mag zadaje przywołanym duchom pytania, a ich odpowiedzi odczytane przy pomocy deseczki ouija publikuje w cudzysłowiu. Odradzam, bo to trochę tak jakbym polecił film Medium z 2010, bo opowiada o kontaktach z duchami.
Ale skoro jest tak, że ktoś poleca książkę, która nie ma nic wspólnego z magią i czarami. A przedewszystkim ze składaniem ofiary bytom takim samym jakimi jesteśmy my sami tylko uwięzionymi "chwilowo" w ludzkich ograniczeniach; a one nie, więc nam moga pomóc, nawet jeśli tam za coś lub że czegoś nie podomykały tu na Ziemii. To ja też chciałbym coś wszystkim zaproponować. Chciałbym zaproponować wszystkim odrzucenie wszelkiej maści przewodników duchowych i nauczycieli. I samodzielne zajęcie się medytacją. Chciałbym zaproponowac samodzielną podróż w głąb siebie.
Powiem jakie jest moje zdanie na ten temat. Twój umysł jest Twój, a nie "nauczyciela". Jest taki jaki jest, bo żyjesz i żyłeś tak, a nie inaczej. Jest on wynikiem Twojego życia, a nie nauczyciela takiego czy śmakiego. No niby są pewne zasady ogólne dotyczące wszystkich ludzi, ale o nich łatwo można się dowiedzieć i nie ma takiego nauczyciela który na początkowych etapach mógłby podać ci jakieś niezmierne sekrety nieznane dotąd nikomu. Uważam tak dlatego, że wiem jak łatwo trafić na nauczycieli-pasożytów, którzy owszem nauczą cię tego i owego, ale jednoczesnie przywiążą do siebie mentalnie i emocjonalnie. Nie konieczne akurat dlatego że są źli i celowo to robią, ale chociażby dlatego, że tak nauczyli się przez lata życ, korzytstając z energii ludzi którzy do nich przychodzą. Rozkojarzenie, brak dyscypliny itd. to sa NORMALNE sprawy na początku, każdy tak ma. Nie ma w tym nic dziwnego ani złego. ALE w czym miałby ci pomóc nauczyciel, w tym że będziesz robił to dla niego, dla pochwały, ze strachu przed jego autorytetem? Pomyśl nad tym co by się zmieniło jakby stał nad tobą nauczyciel medytacji? xD
"Wszystko zawiera sie we wszystkim". Pomyśl nad tym. Wszystko też jest w Tobie. W Tobie są odpowiedzi na wszystkie Twoje pytania. Odpowiedzi na swoje pytania szukaj w sobie, a nie u innych. Wyraźnie napisałem w poście, że Boga poznaje się po tym co stworzył, a nie po tym co ludzie o nim napisali. Więc nie ma innej drogi poznania Boga jak poprzez człowieka, który jest obrazem i podobieństwem.
Naprawdę nawet Ty możesz się podpiąć do Źródła. Bo to słynne magiczne Źródło jest wyobraź sobie nawet w Tobie xD


# Miłość jest jedynym pomostem między widzialnym a niewidzialnym, który zna każdy. Jest jedynym językiem, w którym da się wyrazić lekcje, jakich na co dzień udziela nam Wszechświat xD

Offline

 

#7 2012-06-20 14:09:58

 Samsara

Wtajemniczony

36412958
Zarejestrowany: 2012-05-16
Posty: 62
Punktów :   
Znak zodiaku: Skorpion

Re: Pytanie o składanie ofiary w czarach i magii

Od pewnego czasu czynię systematycznie jeden rytuał. Zwykle moje prośby zostają wysłuchane po określonym czasie, ale zawsze mogę na nim polegać.
Jednak dzisiaj zmieniłam formułę i dodałam parę materialnych rzeczy wywodzących się od natury w ramach podziękowania i wygenerowania nowej prośby. W efekcie natychmiastowo spotkałam się z odpowiedzią. Wydaje, że to działa tak jak u nas. Nie oczekujemy nic zazwyczaj za pomoc, ale nie obrazimy się za choćby jeden drobny dar.


http://img859.imageshack.us/img859/5696/65000954.gif

"Veritas lux mea. Veritas lux tu. Derevaun seraun. Quod non omnis moriar
Samsara savasana samsara samkhya "

"Ata nizhar, ata yodea, ve chutz mimcha, ish lo shomea"

Offline

 

#8 2012-06-20 18:34:35

 Olimpia

Administrator

35374777
Call me!
Zarejestrowany: 2011-08-27
Posty: 2464
Punktów :   29 
Znak zodiaku: Wodnik
Żywioł: Powietrze/Ogień
Rodzaj praktykowanej magii: Różne :D

Re: Pytanie o składanie ofiary w czarach i magii

Racja, Kelley. Dlatego ja już nie uczę i odradzam innych szukanie nauczyciela. Wszystko jest w nas, odpowiedzi na nasze pytania, jak zacząć itp. A szukanie nauczycieli to po prostu pójście na łatwiznę, trzeba się nauczyć słuchać siebie, poznać siebie a wtedy wszystko się otworzy.

Są ludzie którzy myślą bardziej logicznie, ok ale... Nasza podświadomość ma dostęp do tej Boskości, do odpowiedzi na nasze pytania, jest połączona ze Wszechświatem a tym samym ze zbiorową podświadomością całego świata. Nasza podświadomość wysyła informację do świadomości ale świadomość często nie dopuszcza głosu podświadomości (intuicji) do siebie a to wszystko przez zbytnie logiczne myślenie. Musi być harmonia i równowaga wszędzie również w naszej psychice. Szukając nauczyciela przejmujemy jego ideologię, poglądy, technikę itp. itd. tylko, że wtedy stajemy się kopią owego nauczyciela, tak samo z rodzicami! Gdyby rodzice nie nauczyli nas mówić ''dzień dobry'' to byśmy nie mówili, uznalibyśmy, że to nic nie daje, jaki to ma cel? Mnie osobiście wkurwia jak ktoś do mnie piszę i się pyta np. jak się mam, a w gruncie rzeczy nie obchodzi go jak się mam tylko np. ma jakiś kłopot, ja na ogół mówię wtedy mówię ''przejdźmy do konkretów''. xD Gdybyśmy nie zostali wychowani w rodzinie katolickiej tylko np. buddyjskiej to byśmy nie byli katolikami tylko Buddystami.

Dlatego właśnie, ja zawsze mówię: myśl samodzielnie, pytaj siebie, szukaj odpowiedzi masz ją tylko nie możesz jej znaleźć/przyswoić do świadomości.


Normalność to wymysł.
Ludzie (owce) skupiają się w stado i "normalność" tworzą na podstawie wypadkowej średniej reakcji i poglądów innych Owiec w stadzie.
Boją się uwolnienia Woli ponad Formę.
Są niewolnikami Formy (Materii i spraw materialnych).

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.eaa.pun.pl www.czempioni.pun.pl www.pkbud10.pun.pl www.priv-serwer.pun.pl www.is03zut.pun.pl