Wiesz ja nie zauważyłam czy to podczas pełni czy nie... Ale czasem mam coś takiego że mam ochotę na krew, chcę kogoś zabić, na dodatek robię się strasznie zła, mam ochotę rzucać klątwy na każdego, nie nawidzę nawet tych których kocham, budzi się moja ciemna strona.
Podczas pełni zauważyłam u wszystkich (na ogól uważają przez to że są wilkołakami) nadwyżkę energii, po prostu ich roznosi.
Podczas całego nowiu byłam słaba psychicznie, każda sugestia na mnie działała, uważałam że jestem nikim, totalnym zerem po nowiu przeszło.
Zaobserwuje się Ale wiem na pewno że księżyc wpływa na wszystkich, np. przy pełni większy apetyt, przy malejącym szybciej się chudnie i mniej się je itp.

No ja tylko zauważyłam że nów to dla mnie czas zemsty, bólu (nów dobry czas na uroki i klątwy, ma negatywne działania) a pełnia to nie samowita nadwyżka energii. To co podczas nowiu się działo uświadomili mi uczniowie, jeden z nich powiedział dobitnie że mnie nie poznaje, jeden nawet odszedł bo stwierdził że uważał mnie za inną, zrobiłam coś całkiem wbrew moich nauką i jeszcze pozwoliłam moim uczniom na pomoc mi w tym - to kompletnie nie w moim stylu, przez to do jednego co wykonywał rytuał przyplątał się demon ale jestem z niego dumna bo mimo że początkujący to sobie świetnie dał radę A ich Trójpowrót wezmę na siebie. Podczas tego nowiu nie tylko ja nie byłam sobą, wielu aż trzepało od złości i nie nawieści, chęci zemsty. Od dziś zapisuje wszystko i sprawdzam fazę Księżyca A przed nowiem będę się jakoś zabezpieczać, najlepiej kwarc różowy