Przeniesione na www.witchcraft.com.pl
Wierny użytkownik
Ja się nie boję otwarcia 3 oka, nawet jak trafię do psychiatryka to gówno to da, bd miał więcej czasu na medytację i rozwój. Ponadto zawsze mogę Oli albo Blue zawołać / zadzwonić i mi dziewczyny pomogą Nie można okazywać strachu, bo wiele bytów się nim karmi. Jeżeli pokażesz, że jesteś odważny to po jakimś czasie się tobą znudzą, bo nie bd widzieli korzyści w gnębieniu ciebie
Offline
Użytkownik
Mi się nie śpieszy natomiast z otwarciem 3 oka. Jak będę gotowa i chciała to zrobić to otworzę je. Na razie nie zamartwiałabym się tym szczególnie. ^ ^
Anayami: Granica między odwagą a głupotą bywa czasem bardzo cienka. Jednak rzeczywiście strach w takich sytuacjach i panika nic by nie dała :3. Grunt żeby nie ulegać takim uczuciom, no nie? : )
Offline
A, ja chciałbym o coś spytać. Ciągle piszecie, że otwarcie czakry trzeciego oka, jest takie niebezpieczne, ale chcecie otworzyć tą czakrę. Więc, co ona umożliwia, że mimo WIELKIEGO ryzyka, ją otwieracie?
Offline
Rozwinięte 3 oko umożliwia widzenie energii (i innych bytów) przez co ułatwia posługiwanie się nią. Wspomaga także inne zdolności jak np jasnowidzenie, psychokineze i telepatie, ale otwarte 3 oko z pewnością ściągnie uwage wielu bytów, które będą chciały podebrać Ci energie oraz nie każdy da sobie rade z widokiem i słyszeniem tego wszystkiego.
Offline
Na wstepie chce pogratulowac VictoriiFelixBlack rozsadku i rozwagi, Victorio nie spiesz sie i nie masz czego zalowac. Jak slusznie zauwazyla wczesniej Olimpia....kazdy ma Swoj Czas. Jesli ktos nie czuje sie na silach zeby podejmowac jakiekolwiek "praktyki magiczne" czy "energetyczne" to nie nalezy tego robic. Nie trzeba sie zmuszac bo np kolega czy kolezanka to robila wiec z ciekawosci ja tez zrobie. Zdaje sie, ze jestem tutaj najstarsza wiekiem osoba na Forum, zuwazylam ze niektorzy z was sa w wieku dzieci moich znajomych ale nie o wiek tutaj chodzi. Staram sie patrzec obiektywnie i traktowac wszystkich rowno. Powiem, ze pewne zdolnosci towarzyszyly mi od dziecka a inne zostaly odkryte przy okazji pracy z Tarotem. Nie dalabym kart Tarota w rece mlodego czlowieka, tak jak nie pchnelabym nikogo swiadomie w praktykowanie Magii. Zdawac sobie trzeba sprawde z tego, ze wszelkie "dzialania magiczne" pociagaja za soba rowniez ponoszenie Konsekwencji. Kazdy Mag czy Wiedzma powinnien miec swoj "kodeks moralno-etyczny". I tak jako glowna zasade ja uznaje- nie czynic nikomu krzywdy, sobie rowniez (nie przywiazywac wbrew czyjejs woli ani nie ograniczac ani nie zmuszac do dzialania wbrew sobie). Kazdy kto mylnie pojmuje i wykorzystuje "moc magiczna" i jeszcze ma "satysfakcje" z tego, ze kogos skrzywdzil w jakikolwiek sposob... Magiem byc nie powinien. Ponadto musi liczyc sie z tym, ze wroci do niego to co robi a Wszechswiat predzej czy pozniej moc mu odbierze. Magia zle wykorzystana potrafi sie obrocic przeciwko osobie, ktora posluguje sie nia. Suliwan w zasadzie masz racje odnosnie zdolnosci "3 oka", faktycznie mogloby to przerosnac kogos nieprzygotowanego. Pytanie tylko -czy wogole mozna sie "przygotowac"? Jestem zwolenniczka stopniowego otwierania i dobrze jesli sie to dzieje powoli w sposob naturalny. Wychodze z zalozenia, ze jesli jakis "dar" ma byc czlowiekowi dany to bedzie predzej czy pozniej i sam sie objawi. Nic "na sile." Mogloby sie bowiem okazac ze odpornosc psychiczna u danej osoby nie jest zabyt duza a jesli ktos mialby przeplacic np "zalamaniem psychicznym", depresja czy innymi komplikacjami to...."gra nie warta swieczki." Rozsadek i opanowanie to podstawa. Odnosnie Empatii.... moze miec zwiazek z otwartoscia "czakry Serca" ale rownie dobrze jest to cecha wrodzona, ktora sie ma lub nie. Silnie rozwinieta Empatia bywa pomocna przy pracy z ludzmi ale.... jest zarazem "kula u nogi" dla osoby nia obdarzonej, bo zarowno wrozac jak i w innych zawodach potrzebny jest "zdrowy dystans" i umiejetnosc odciecia sie od emocji innych ludzi. Inaczej czlowiek "empatyczny" predzej czy pozniej sam trafi do psychologa Medytowac i probowac ale ...powoli i rozsadnie, wczuc sie w siebie i brac tyle ile komus potrzebne. Tyle mojego rozwazania w temacie
Offline
Wątpię aby można było wiedzieć czy jest się na coś przygotowanym, jeżeli nie wie się tak naprawdę co to (każdy może powiedzieć że "co to dla niego" ale nie doświadczył tego nigdy i nie wie co się stanie) jednak może zaznajomić się z konsekwencjami i podjąć decyzje a później niezależnie od tego czy to opanuje, czy skończy w psychiatryku lub powiesi się, to będą tylko i wyłącznie konsekwencje wyboru tej osoby, a każdy ma prawo podejmować swoje wybory które dotyczą siebie (czyli bez obarczania konsekwencjami innych)
Offline
Moim zdaniem najlepszą bronią na złe byty jest odwaga,śmiałość itp. no ale może być ta druga strona medalu, czyli to ich tylko sprowokuje. Ale to już do tematu tych demonów o jakich mówi Czekam, bo złościć się nie ma co , masz temperament jak nie wiadomo co Czekam
Offline
Amber co do wieku, to na forum jest sporo ludków co mają własne rodziny, dzieci itp. Ale przez pracę nie za bardzo mają czas się wypowiadać, a jak już nie pracują to zajmują się dziećmi a są też tacy co zamiast się wypowiadać wolą tylko obserwować.
Co do empatii... Powiedziałaś że człowiek empatyczny prędzej czy później trafi do psychologa a co jeśli nie trafi? To trafi do psychiatry bo psycholog nie ma prawa przypisać pacjentowi antydepresantów... Ostatnio miałam ochotę skoczyć z okna. Byłam na spacerze z dzieckiem, przejełam emocję i część wspomnień zgwałconej i pobitej dziewczyny - ryczałam i się kuliłam jakby nie wiadomo co się mi stało. Umiem panować nad emocjami i nie pozwalam aby brały górę, jednak to ciężkie przeżycia, umiem też odsunąć od siebie emocje i w każdej chwili mogę to zrobić ale robię to tylko jak stawiam Tarota. Czemu? Nie wiem... Po prostu czuję potrzebę odczuwać te emocje i ich nie odrzucać, jakbym w ten sposób zmniejszała ból komuś innemu.
I zdecydowanie się zgadzam, cokolwiek robimy trzeba się liczyć z konsekwencjami. Za to czy mag nie powinien nikomu czynić krzywdy? A kim jest mag jak nie człowiekiem który poprostu zajmuje się magią? Pamiętajmy że bez zła nie było by dobra, zło to tylko początek ewolucji który się kończy na dobru. Musi zostać zachowana równowaga. No i czasem rzucenie klątwy może uratować komuś życie. Ja tam nie jestem za bardzo za klątwami itp. ale mimo wszystko toleruje i nie patrzę krzywo na tzw. ''czarnych magów''. Kodeks mam, łamię tylko w szczególnych przypadkach i też uważam że każdy powinien mieć taki kodeks.
PS: Amber dlaczego byś nie dała Tarota młodemu człowiekowi? I młodemu masz na myśli jaki zakres wieku? Domyślam się ale chciałabym znać Twoje zdanie. Jak byś mogła to napisz w dziale Tarota bo pewnie zamiast gadać o czakrach będziemy o Tarocie i zrobi się SPAM.
Offline
Zgadzam się po części z Olimpią. To nie możliwe, żeby "wszechświat odebrał nam moc". Dobro i zło to kwestia wiary. Ale nic nie może nam w żaden sposób niczym grozić. Żaden tam wszechświat. Wszechświat nie dąży, on jest. To wystarczy. Dlatego nie jest zwolennikiem ani dobra ani zła. O trójpowrocie, też nie wspomnę, bo to też kwestia wiary.
Co do czakr, wpadło mi do głowy, czy przypadkiem nie da się czakry ROZWINĄĆ, a mieć ją otwartą na średnim poziomie. Czyli innymi słowy, czy w pracy ośrodka jakim jest czakra liczy się wyłącznie jej otwarcie?
Osobiście wydaje mi się, że nie. Myślę, ze jej otwarcie daje jedną grupę efektów, a rozwinięcie drugą, często się pokrywającą. to taka teoria.
Co o tym myślicie?
Offline
Mhymmm... Rozwinięcie czakry idzie w parze z jej otwarciem... Pracujesz nad nią więc ją rozwijasz a rozwijając otwierasz, tak samo ze stymulacją czakry. Moim zdaniem bynajmniej.
Offline
Niby tak, ale generalnie, możesz ją przymykać, a przecież przez to nie cofnie się ona w rozwoju. A skoro da się tak zrobić, to da się rozwijać czakry, bez ich otwierania. Trzeba tylko ogarnąć odpowiednie ćwiczenia. Podejrzewam, ze po prostu czakra byłaby otwierana wyłącznie na czas ćwiczeń, a potem sprowadzana do "standardu". Mylę się ?
Offline
Słyszałam że wiele osób tak robi ale podchodzę do tego sceptycznie bo przecież hmm... skoro nie da się zamknąć ot tak sobie, uchylić czakry od tak sobie (chyba) i otworzyć czakry od tak sobie to chyba przymknąć też nie?
Offline
Użytkownik
Wg. mnie powinno się najpierw po kolei otwierać czakry zaczynając oczywiście od czakry podstawy w górę . Dopiero wtedy zabrać się za czakrę 3- oka , pamiętajcie o energii przepływającej przez czakry, jak ona wpływa i ect ...
Offline
Jeśli mówimy o Otwieraniu, Rozwijaniu i tak dalej - opiszę swoją perspektywę pracy z Trzecim Okiem, i resztą Czakr.
Otóż - każda z Czakr odpowiada za pewne cechy w charakterze i usposobieniu człowieka i nad tym można pracować - wtedy też zmienia się Energia Czakr.
Innymi słowy, wpływając na swoje zachowanie i postrzeganie świata wpływamy na Czakry i ich Energie.
W tym wypadku nic nam nie grozi, ponieważ Otwarcie Czakr następuje naturalnie - nie wymuszamy ich Otwarcia bezpośrednim działaniem Energii; zmieniając swój stosunek do świata stajemy się automatycznie gotowi przyjąć dobrodziejstwa płynące z Otwartych Czakr.
Teraz przedstawię swój sposób na używanie tzw. Trzeciego Oka.
Byście wiedzieli, że to rzecz która nie musi być straszna i nieokiełznana.
Na co dzień nie widzę Istot, nie słyszę głosów, ani innych pierdół.
Widzę nikłe "cienie" Istot, ale to rzecz najzupełniej zwyczajna.
Bez zabawy w Magię.
Kiedy chcę zobaczyć Istotę wyraźniej, lub mam potrzebę użycia w inny sposób dobrodziejstw "Trzeciego Oka" (z braku lepszego słowa) "aktywuje" je odpowiednim "zaklęciem".
I już.
Gdy skończę pracę zwyczajnie je "wyłączam" i nie mam problemu.
Podsumowując, moje zdanie jest następujące:
- praca nad Czakrami powinna być pracą nad sobą - nad swoim charakterem, swoimi wadami, itd.
- nie powinno się ograniczać do samej pracy z Energią.
Offline