Przeniesione na www.witchcraft.com.pl
Wszystko zaczęło się od "Potęgi Podświadomości" Murph'ego, która to uświadomiła mi że świat formy to nie wszystko. Kolejnym krokiem była eksterioryzacja, radiestezja, autohipnoza i jakoś te kręte ścieżki zaprowadziły mnie do ..."magii". Moja skromna wiedza jest raczej teoretyczna bo na praktykowanie trochę mi nie pozwala obecna sytuacja życiowa (jeszcze przez jakiś rok), ale zbieram informacje i dużo ciekawych znalazłem tutaj właśnie, tak więc witam wszystkich wiedzących.
Offline
Witaj
Offline
Tak Drako, zanim urodziła mi się córeczka dużo medytowałem, pracowałem z energią, było to głównie ukierunkowane pod kątem OOBE, doszedłem do focus 10 (stan skupienia umysłu - ciało uśpione umysł obudzony) wibracje w tym stanie są niewiarygodne, ale wyjść się mi nie udało, tzn może i udało, ale świadomość nie "utrzymała" wspomnień po powrocie, a piszę że może się udało bo parę minut nie mogłem przestroić percepcji do fizycznej płaszczyzny he he też ciekawe doznanie, trochę pracowałem z radiestezją, dokładnie to wykorzystałem wahadełko do badania pola energetycznego amuletów związanych z "boską proporcja" to też ciekawy temat a od 20 miesięcy praca, pieluchy, troszkę snu, praca, pieluchy... itd ale nie narzekam, żeby ktoś mnie źle nie zrozumiał, po prostu doba jest za krótka.
Pozdrawiam.
Offline