Przeniesione na www.witchcraft.com.pl
łan) 14 rocznikowo 15
tu) hmm .. na pewno głęboka medytacja
fri) wolność, wyzwolenie, (miałem dobry wyraz, ale go zapomniałem xd)
for) 14, czyli też niedawno
Offline
jak każdy to każdy
1- 18 ( dokładnie w 18 maja jak Karol Wojtyła )
2- umiejętność bycia niewidocznym
3 od kiedy pamiętam wykorzystywałem magie a dokładnie kontrole energii a pamiętam czasy przecz kola.
Offline
ichi) 14 lat
ni) problemy z duchami
san) mój senssei mnie namówił (white wolf jego pseudonim)
yon) około 9 lat.
Offline
1) hehe to ja już emeryt jestem trzy dyszki na karku
2) miałem takiego pokręconego znajomego, różne rzeczy robił, między innymi interesował się demonologią to się trochę nasłuchałem. To taki pierwszy kontakt z czymś nadprzyrodzonym, było to kilkanaście lat temu ale nie wywarło jakiegoś trwałego zainteresowania (a szkoda )
3) "Potęga Podświadomości" Murphy'ego, uświadomiłem sobie że skoro nasza podświadomość może kreować świat, a doprowadzać do tego możemy przez proste afirmacje, to wystarczy bezpośrednio dotrzeć do mocy jakie w podświadomości drzemią i świadomie w bardziej bezpośredni sposób je wykorzystać i tak po nitce do kłębka przez radiestezję, próby z OOBE i różne inne dziwne rzeczy dotarłem tutaj
4) ciężko powiedzieć, kilka lat temu jakieś 4 może 5.
Offline
1) 18
2) Moja ciotka miała książkę o runach, to ją ukradliśmy z kuzynem, chodziliśmy do lasu, i w zasadzie to bawiliśmy się magów. Niby zabawa głupich dzieci, a jednak braliśmy to na tyle poważnie ile 8-letnie dzieci mogą.
3) Fascynacja, więź z przyrodą.
4) Od tych 10 lat miałem wzloty i upadki, no ale nic konkretnego znowu nie zdziałałem. Poważny, taki na prawdę początek (na ile to możliwe biorąc pod uwagę obowiązki, i czas) mam od niedawna.
Offline
1. Ja jeszcze dzieciak! Nie myślałam, że jestem najmłodsza... 12 lat. ( W listopadzie 13)
2. Ciężko będzie chyba mi coś wybrać, bo szczerze mówiąc nie pamiętam. Zaczynało się od prób LD, telekinezy i telepatii, oczywiście w większości nieudanych. Miałam potężne braki w wiedzy, ale w końcu udało mi się w jakimś stopniu wszystko załatać, w miarę. Głównie moimi doświadczeniami były ćwiczenia i pozostało tak raczej do dzisiaj.
3. Od dzieciństwa miałam silny efekt deja vu, aż w końcu zaczęłam się tym interesować. Czytałam o wszystkim co znalazłam, co tylko związane było z czymś nadnaturalnym. Ćwiczyłam, łączyłam wiedzę, wyszukiwałam prawdę i powoli zaczynałam do czegoś dochodzić
4. Ciężko mi powiedzieć. Zainteresowałam się tym w wieku 10, choć ćwiczyć zaczęłam mniej-więcej jako 11-latka.
Offline
W im w młodszym wieku zaczynasz tym lepiej dla Ciebie. Za parę lat, możesz być już zaawansowana a tu dużo starsi będą dopiero zaczynać.
Offline
yksi) 15
kaksi) Jako dziecko lubiłam rozmawiać z roślinami, zjawiskami przyrodniczymi. Pamiętam, jak kiedyś mówiłam do burzy, okazywałam jej szacunek, a ona wykonywała moje polecenia (np. mocniej grzmiało, mocniej lał deszcz, burza przechodziła). problemem dla mnie nie było również przywoływanie deszczu czy odpędzanie go. Inne dzieci bały się burzy, ja często na nią czekałam : ) . Lubiłam mówić też do ognia, czułam jego energię. Poza tym moja mama nieco zajmowała się magią, ale raczej jako dodatek do życia (jakieś horoskopy, senniki, trochę runy itp) .
kolme) Kiedy po jakimś czasie zapomniałam o moich "zdolnościach", bo jakoś straciłam zapał i nie miałam jak się uczyć, tak teraz przypomniałam sobie o tym i przypadkiem dowiedziałam się, że moja znajoma się tym zajmuje. Stwierdziłam, że to musi być coś niesamowitego... tak to się zaczęło od nowa
nelja) Baaardzo niedawno.. Półtora miesiąca? : )
Ostatnio edytowany przez Gregoria (2012-06-10 19:38:57)
Offline
1) 15 w styczniu 16 (Olimpia może jeszcze powiesz, że jesteś z 20, bo też wodnik )
2) Mój pierwszy kontakt z magyią hmm... sen, a w nim demon pytający się czy chcę mu służyć. Tam powiedziałem tak, ale natychmiast się ocknąłem i krzyknąłem NIE. O dziwo postać na płaszczyźnie fizycznej unosiła się jeszcze przez chwilę nad moim łóżkiem...
3) Wizje przyszłości (właściwie to różnie było, bo w wieku około 5 lat miałem wizje parę lat do przodu, a teraz parę sekund, minut, godzin...), intuicja, wyczuwanie bytów...
4) Jeśli już od tego zacząć to wiedzy teoretycznej za bardzo zdobywać nie musiałem, bo sam po prostu wiedziałem jak jest i kropka. Wiem co na dany temat uważa Biblia itp. Co najdziwniejsze. Któryś parę już poprosiłem Opiekuna o przedstawienie mi poprzednich wcieleń i ciągle pojawiam się między innymi w roli egzorcysty... No i tarot też tam jest...
Offline
1. 25 rocznikowo
2. Kiedy skonczylam 18 lat zaczal sie w moim zyciu dosc przedziwny okres. Zaczelam miewac spontaniczne wizualizacje, kontakty telepatyczne.. i to bylo dla mnie wlasnie poczatkiem magii.
3. Po okolo 3-4 latach, kiedy moje znaki nie ustepywaly zaczelam coraz bardziej sie tematem interesowac. Jak juz w to weszlam, tak i nie moge, a nawet i nie chce wychodzic z tego
4. Ineresuje mnie cala ezoteryka, a co do magii to moj pierwszy ryt byl 2 lata temu.. Ale i mialam przestoj od tamtej pory, a teraz od kilku miesiecy postanowilam zaglebiac wiedze
Ostatnio edytowany przez ika887 (2012-06-11 19:09:10)
Offline
1. 16
2/3. Od dziecka byłem inny, napisze te wspomnienia co teraz najbardziej pamiętam, bo jeśli chciałbym wypisywać wszystkie to ładna litania by wyszła.
I. Lubiłem rozmawiać z przyrodą.
II.Potem się zaczął dziwny okres w moim życiu przez nadmierne granie na komputerze w gry związane z magią zacząłem słyszeć głosy...
III. Dużo rzeczy działo się po mojej myśli.
IV. Czuję emocje innych ludzi a i to czasem mnie przytłaczało. Pamiętam jedną sytuacje gdy całe moje życie i wszystkie wspomnienia przeleciały mi przed oczami ( w głowie widziałem obrazy i pamiętałem o czym wtedy rozmawiałem)...(ktoś mial podobny przypadek gdy się uderzył w głową o lud, był taki temat na forum.
V.Potrafiłem przeczuć co się za parę minut wydarzy.
VI. Przez długi okres podobno lunatykowałem (ale to nic dziwnego, tylko najgorsze że nic nie pamiętałem potem).
I parę razy widziałem różne istoty.
No to już zaprzestanę opisywać moje wspomnienia bo uznacie mnie za bajkopisarza..
4. coś około 13
Offline
Lubiłem rozmawiać z przyrodą.
No to na prawdę coś niezwykłego
Potem się zaczął dziwny okres w moim życiu przez nadmierne granie na komputerze w gry związane z magią zacząłem słyszeć głosy...
Tutaj mogą być dwie przyczyny. Jedna to schizofrenia paranoidalna, a druga to już aktywność paranormalna.
Dużo rzeczy działo się po mojej myśli.
Jak ma się chęci to wszystko idzie zgodnie z planem.
Wszystkie wspomnienia z dziadkiem przeleciały mi przed oczami
Nie wiem co w tym niezwykłego, że wspominałeś dziadka i wspólne chwile ...
Potrafiłem przeczuć co się za parę minut wydarzy.
Kiedyś miałem dosyć często tak i w końcu zaczęło mnie tak to denerwować, że powiedziałem koniec tego i już rzadko kiedy to mam. Jeśli chcesz, możesz wszystko
Przez długi okres podobno lunatykowałem (ale to nic dziwnego, tylko najgorsze że nic nie pamiętałem potem).
Dziwnie byłoby gdybyś pamiętał ...
Offline
Oświecony, tak naprawdę to nie ma czegoś takiego jak schizofrenia. Do niej zalicza się widzenie bytów (czyli jasnowidze, medium), słyszenie głosów (jasnosłyszenie). W oczach psychologów MY WSZYSCY jesteśmy schizofrenikami. Mój kumpel którego niestety już z nami nie ma przez kochanych rodziców którzy wzięli w łapska jego Księgę Cieni, wysłali go do psychiatry a ten stwierdził schizofrenię na podstawie tego, że widział parę razy duchy, i przeczytaniu Księgi Cieni został uznany za chorego psychicznie. Lekarz powiedział, że ''umagicznianie się to choroba'' oraz, że takie rzeczy nie istnieją diagnoza: wymyślania, halucynację, uciekanie w świat marzeń. Jakby to trafiło na mnie uświadomiłabym, że magia to część religii i mogą mnie cmoknąć oraz zażądałabym zamknięcia w psychiatrykach wszystkich ludzi którzy wierzą w coś co nie zostało udowodnione oraz ukaranie wszystkich przywódców religijnych i ich leczenia.
PS: Chłopak nie był chory, jedyne co miał rozchwianie emocjonalne ale się nie dziwię po tym jakich ma rodziców. Sama miałam rozchwianie emocjonalne, szkoda tylko, że nie powiedział jak go traktują i mu co robią.
Oświecony, to że dużo rzeczy działo się po jego myśli to tutaj jest skutek magiczny, chęci nie wystarczą żeby wszystko szło jak po maśle. Żeby coś zaistniało na planie fizycznym, najpierw musi zaistnieć na planie astralnym.
To, że wszystkie wspomnienia z dziadkiem przeleciały mu przed oczami to nie są wspomnienia, wspomnienia są wtedy jak zaczynasz myśleć o kimś bądź o jakieś sytuacji oraz, nie przelatują Ci wszystkie na raz w formie filmów. Rozmawianie z przyrodą również jest czymś niezwykłym, mało kto czuję wieź z przyrodą, umie słuchać jej słów itp. Widziałeś kiedyś żeby ktoś gadał do np. do kwiatka?
I to co Irbis miał to typowy przypadek stworzenia larwy która uzależniła go od gier - ale to długi temat. xD Kiedyś był na forum ale podczas czyszczenia tematów przez przypadek został usunięty.
Offline
Olimpia napisał:
I to co Irbis miał to typowy przypadek stworzenia larwy która uzależniła go od gier - ale to długi temat. xD Kiedyś był na forum ale podczas czyszczenia tematów przez przypadek został usunięty.
Chmm myślę że to nie była larwa bo wiem jakie się ma odczucia po stworzeniu larwy, to było coś innego...
Offline
"tak naprawdę to nie ma czegoś takiego jak schizofrenia. ". Pozwolę nie zgodzić się z tym zdaniem. Należy rozgraniczyć pewne szaleństwa ludzkiej psychiki, i to co sami stwarzamy pod wpływem strachu, którego doświadczamy. Od doświadczeń na tle astralnym i kontaktów z innymi bytami. Nauka i paranormalne sprawy często stoją po przeciwnych brzegach rzeki. Co nie oznacza, że jedno i drugie nie istnieje.
Offline