Przeniesione na www.witchcraft.com.pl
Poszukujê uczniów, którzy nie potrafi± zbyt wiele z dziedziny magii. Poniewa¿ sama jeszcze ca³y czas siê uczê, mogê nauczyæ w wiêkszo¶ci podstaw magii i pomóc "nowym" zrozumieæ magiê choæ trochê Je¶li kto¶ chcia³by siê czego¶ ode mnie nauczyæ, zapraszam do pisania na gg : 13511464
Mile widziane osoby ca³kowicie nowe w temacie.
Offline
Uczyæ powinni ludzie którzy siedz± w magii minimum parê lat, maj± do¶wiadczenie itp. bo naprawdê mo¿na zrobiæ niechc±co krzywdê pocz±tkuj±cym. Powiesz mi pewnie, ¿e znasz ¶wietnie podstawy prawda? Mo¿esz mi powiedzieæ co to s± za podstawy? Wymieniæ kilka, i opowiedzieæ mi trochê o nich?
Podstawy to fundament na których stoi i opiera siê dom, je¶li zostan± ¼le zbudowane to ca³y dom siê zawali... Podczas nauczania kogo¶ bierzesz za t± osobê ca³kowit± odpowiedzialno¶æ, jeste¶ gotowa na takie brzemiê? Dobry nauczyciel musi umieæ nawet w ¶rodku nocy wstaæ i zadzwoniæ do adepta i pomóc je¶li co¶ siê dzieje... Nie zrozum mnie ¼le po prostu nie jestem takim Adminem co wszystko olewa jak na wiêkszo¶ci forach, ja dbam o swoich u¿ytkowników i czu³abym siê ¼le jakby co¶ im siê sta³o a nawet po czê¶ci odpowiedzialna.
Offline
Ja dla odmiany poprê i zachêcê do inicjatywy poszukiwania "uczniów"!
To ¶wietna rzecz mieæ "ucznia" - nawet, je¶li samemu ogarnia siê tylko podstawy.
Ba!
Nawet, je¶li nie ogarnia siê podstaw!
Najwa¿niejsza, bowiem, jest praca.
A pod±¿anie ¦cie¿k± Sztuki razem z innymi - to zawsze jest niezapomniana przygoda.
Tak, tak - mo¿ecie powiedzieæ "Uczyæ nie powinien kto¶, kto siê nie zna!"
Ale do cholery!
Te same osoby doradzaj± "uczcie siê sami, samouki osi±gaj± naprawdê doskona³e wyniki!".
A wiêc pytam - czemu nie byæ samoukiem razem z innymi samoukami?
Wspólnie odkrywaæ, wspieraæ, poznawaæ i motywowaæ?
Czemu nie zajmowaæ siê Sztuk± od podstaw z innymi nowicjuszami do pospo³u?
"Uczniowie" przydaj± siê poniewa¿:
- zadaj± pytania - dziêki czemu samemu mo¿na siê rozwijaæ szukaj±c odpowiedzi i dociekaj±c rzeczy, które do tej pory pomijali¶my
- nie pozwalaj± zapomnieæ o "pocz±tkach/podstawach" i nie daj± popa¶æ w rutynê
- maj± problemy i "co¶ im nie wychodzi" - wiêc motywuj± do szukania nowych rozwi±zañ, znalezienia problemu i poznania jego istoty
Co¶ na pewno siê jeszcze znajdzie.
Nauczycielstwo to w tym momencie s³u¿ba - sobie i innym.
Obopólna korzy¶æ, sposób na samodoskonalenie siê.
A co do "odpowiedzialno¶ci za innych", czy ju¿ zupe³nie niepojêtej dla mnie "zbiorowej odpowiedzialno¶ci" za niepowodzenia i problemy... poka¿ê na przyk³adzie co o tym s±dzê:
Lubiê walczyæ mieczem.
To dostarcza adrenaliny, pozwala siê spe³niæ, wy¿yæ, wyszaleæ.
To niejako mój sposób na spêdzanie czasu. Pasja, hobby, sposób na ¿ycie.
Czasem jest niebezpiecznie - ale po prostu - lubiê to.
Kiedy stajê do pojedynku wiem, ¿e mogê oberwaæ, rozwaliæ sobie jaki¶ fragment cia³a, po³amaæ ko¶ci - czy zrobiæ sobie krzywdê na tysi±ce innych sposobów.
Je¶li dam siê trafiæ - to bêdzie moja wina.
Moje niedopatrzenie, mój brak refleksu, ogarniêcia, zimnej krwi, niezdecydowania, si³y...
Nikt inny nie jest odpowiedzialny za moj± krzywdê.
Tylko ja.
Tak samo ze Sztuk±.
Podejmujemy ryzyko - z ró¿nych pobudek, one nie s± wa¿ne.
Je¶li co¶ nam siê stanie, co¶ nam zagrozi, czy nie wyjdzie - stanie siê tak TYLKO I WY£¡CZNIE z naszej winy.
Nie z winy nauczyciela, który "nie powiedzia³...", nie z winy kolegi, który nie przybieg³ z pomoc±, nie z winy rozw¶cieczonego demona, który nam zrobi³ sieczkê z umys³u, bo tak± mia³ zachciankê.
Je¶li co¶ pójdzie nie po naszej my¶li - winê ponosimy TYLKO MY!
Cz³owiek ma wybór
- zaj±æ siê Sztuk±
- nie zaj±æ siê
Je¶li decyduje siê na to pierwsze - znaczy, ¿e godzi siê na to, co mo¿e siê z nim staæ.
Zawsze mo¿na wybraæ wariant drugi i olaæ Sztukê. I problemu nie ma.
Teraz kto¶ mo¿e powiedzieæ:
"No, ale kto¶ pocz±tkuj±cy nie zdo³a przestrzec swoich potencjalnych uczniów przed zagro¿eniami, bo sam nie rozumie zagro¿eñ... nie ma o nich pojêcia..."
Hola, hola!
A co to, m³odzi Adepci - za przeproszeniem - mózgów nie maj±?!
Nie ³aska sprawdziæ samemu?
Zainteresowaæ siê tematem, zanim zabior± siê za Sztukê?
Sprawdziæ ró¿ne ¼ród³a i POMY¦LEÆ?
Powiedzmy sobie szczerze - idioci byli, s± i bêd±.
Tworzenie sztucznych barier maj±cych chroniæ przed g³upot± i brakiem odpowiedzialno¶ci nie ma sensu. Potencjalny idiota i tak znajdzie sposób by dopi±æ swego. I zrobi co¶ idiotycznego - jak na idiotê przysta³o.
Wiêc powtórzê to co najwa¿niejsze!
Uczmy siê wzajemnie!
Ka¿dy na tyle, na ile potrafi i umie.
Ka¿da nauka jest cenna.
Byle my¶leæ indywidualnie i wyci±gaæ wnioski z nauk (a nie - wierzyæ ¶lepo w ka¿de s³owo).
Zg³aszajcie siê do gregi i pracujcie wspólnie nad swoj± zajebisto¶ci±! ;]
Offline
To ¶wietna rzecz mieæ "ucznia" - nawet, je¶li samemu ogarnia siê tylko podstawy.
Ba!
Nawet, je¶li nie ogarnia siê podstaw!
Najwa¿niejsza, bowiem, jest praca.
A pod±¿anie ¦cie¿k± Sztuki razem z innymi - to zawsze jest niezapomniana przygoda.
Tak, tak - mo¿ecie powiedzieæ "Uczyæ nie powinien kto¶, kto siê nie zna!"
Niko s³ysza³e¶ o przypadkach gdzie takie ''przygody'' koñczy³y siê tragicznie? Trzeba byæ odpowiedzialnym i rozs±dnym.
Ale do cholery!
Te same osoby doradzaj± "uczcie siê sami, samouki osi±gaj± naprawdê doskona³e wyniki!".
A wiêc pytam - czemu nie byæ samoukiem razem z innymi samoukami?
Wspólnie odkrywaæ, wspieraæ, poznawaæ i motywowaæ?
Czemu nie zajmowaæ siê Sztuk± od podstaw z innymi nowicjuszami do pospo³u?
To o czym mówisz nazywa siê WSPÓ£PRAC¡ a nie nauczaniem i jak najbardziej zachêcam do tego równie¿!
"Uczniowie" przydaj± siê poniewa¿:
- zadaj± pytania - dziêki czemu samemu mo¿na siê rozwijaæ szukaj±c odpowiedzi i dociekaj±c rzeczy, które do tej pory pomijali¶my
- nie pozwalaj± zapomnieæ o "pocz±tkach/podstawach" i nie daj± popa¶æ w rutynê
- maj± problemy i "co¶ im nie wychodzi" - wiêc motywuj± do szukania nowych rozwi±zañ, znalezienia problemu i poznania jego istoty
Pewien pocz±tkuj±cy przeszed³ ze mn± pewne szkolenie, potem napisa³ do mnie jaki¶ kole¶ mówi±c zupe³ne pierdo³y! Jak siê potem okaza³o owy pocz±tkuj±cy pomiesza³ wszystko i przekaza³ to swojemu uczniowi. Nikodem zauwa¿y³am, ¿e 90% pocz±tkuj±cych bierze przyk³ad z zaawansowanych a nauczyciele s± jego wzorem... Przesta³am uczyæ bo ludzie s³uchali mnie ¶lepo, zatracali swoje pogl±dy itp. Wch³aniali wszystko jak g±bki, czu³am siê jakbym im odbiera³a ich samych, manipulowa³a nimi. Oczywi¶cie nie mówiê ¿eby nie nauczaæ! (po prostu ja siê z tym ¼le czu³am). Tylko ¿eby nauczaæ m±drze i pamiêtaæ, ¿e to nie przygoda, pocz±tkuj±cy to nie zabawki to obowi±zek.
Co¶ na pewno siê jeszcze znajdzie.
Nauczycielstwo to w tym momencie s³u¿ba - sobie i innym.
Obopólna korzy¶æ, sposób na samodoskonalenie siê.
A co do "odpowiedzialno¶ci za innych", czy ju¿ zupe³nie niepojêtej dla mnie "zbiorowej odpowiedzialno¶ci" za niepowodzenia i problemy... poka¿ê na przyk³adzie co o tym s±dzê:
Lubiê walczyæ mieczem.
To dostarcza adrenaliny, pozwala siê spe³niæ, wy¿yæ, wyszaleæ.
To niejako mój sposób na spêdzanie czasu. Pasja, hobby, sposób na ¿ycie.
Czasem jest niebezpiecznie - ale po prostu - lubiê to.
Kiedy stajê do pojedynku wiem, ¿e mogê oberwaæ, rozwaliæ sobie jaki¶ fragment cia³a, po³amaæ ko¶ci - czy zrobiæ sobie krzywdê na tysi±ce innych sposobów.
Je¶li dam siê trafiæ - to bêdzie moja wina.
Moje niedopatrzenie, mój brak refleksu, ogarniêcia, zimnej krwi, niezdecydowania, si³y...
Nikt inny nie jest odpowiedzialny za moj± krzywdê.
Tylko ja.
We¼my taki przyk³ad... Dajemy komu¶ nieodpowiedzialnemu Wstêp do dzia³u dla zaawansowanych... I co? Nic by siê mu nie sta³o gdyby tego upowa¿nienia nie dosta³, jeste¶my wiêc wspó³odpowiedzialni.
My¶lisz ¿e czemu policja ma k³opoty je¶li siê wyjdzie na jaw, ¿e po¶cili kogo¶ wolno kto po alkoholu jecha³ samochodem? Rodzice s± odpowiedzialni za swoje dzieci, nauczyciele s± odpowiedziani podczas kiedy dzieci s± w szkole itp. itd.
Tak samo ze Sztuk±.
Podejmujemy ryzyko - z ró¿nych pobudek, one nie s± wa¿ne.
Je¶li co¶ nam siê stanie, co¶ nam zagrozi, czy nie wyjdzie - stanie siê tak TYLKO I WY£¡CZNIE z naszej winy.
Nie z winy nauczyciela, który "nie powiedzia³...", nie z winy kolegi, który nie przybieg³ z pomoc±, nie z winy rozw¶cieczonego demona, który nam zrobi³ sieczkê z umys³u, bo tak± mia³ zachciankê.
Je¶li co¶ pójdzie nie po naszej my¶li - winê ponosimy TYLKO MY!
Cz³owiek ma wybór
- zaj±æ siê Sztuk±
- nie zaj±æ siê
Je¶li decyduje siê na to pierwsze - znaczy, ¿e godzi siê na to, co mo¿e siê z nim staæ.
Zawsze mo¿na wybraæ wariant drugi i olaæ Sztukê. I problemu nie ma.
Pocz±tkuj±cy musz± najpierw opanowaæ PODSTAWY i nauczyciel nie powinien pod ¿adnym pozorem zdradzaæ wy¿szych technik zanim uczeñ nie bêdzie gotowy... Kiedy opanuje podstawy niech opanuje wy¿sz± pó³kê a potem dopiero idzie na g³êbok± wodê! Proste jak budowa cepu! xD
Ka¿dy na tyle, na ile potrafi i umie.
Ka¿da nauka jest cenna.
Byle my¶leæ indywidualnie i wyci±gaæ wnioski z nauk (a nie - wierzyæ ¶lepo w ka¿de s³owo).
Zg³aszajcie siê do gregi i pracujcie wspólnie nad swoj± zajebisto¶ci±! ;]
Nie ma nic z³ego w wymianie nauk i pogl±dów, tylko ¿e z do¶wiadczenia wiem jacy wpatrzeni mog± byæ pocz±tkuj±cy w zaawansowanego maga/czarownicê, prawda Emrys?
Grega chcesz uczyæ? Ucz. Nie mam zamiaru a nawet prawa Ci tego zabraniaæ. Moim celem by³o tylko i wy³±cznie u¶wiadomienie Tobie na co siê piszesz.
Offline
Wierny u¿ytkownik
ogólnie zielony nie jestem, ale zawsze chetnie co¶ nowego siê dowiem
Offline
Hmmm... Oli mam sie u niej uczyc?? <lol> . Lepiej Nie Bo wyl±duje w pokoju bez okien.... A Tak wogole to ja niewiem juz Co sie uczyc wiec eksperymentuje...
Offline
Lol... Nie pytaj mnie czy masz siê u niej uczyæ... To Twoja decyzja!
Ale jak chcesz znaæ moje zdanie to ok... ZDURNIA£E¦??!!! Jako pocz±tkuj±cy prawie zabi³e¶ sze¶æ zaawansowanych osób, plus do tego masz kilkadziesi±t pokonanych demonów na koncie - ch³opie i Ty jeszcze nazywasz siê zielonym? :O Znam sporo zaawansowanych którzy s± ¶wietni we wszystkim ale w astral wej¶æ nie mog±, a Ty nie do¶æ ¿e wchodzisz to jeszcze tworzysz w nim ró¿ne magiczne narzêdzia i ¶mierciono¶ne pu³apki. -_-
Poza tym nie mów ¿e przez ni± by¶ wyl±dowa³ w szpitalu bez okien, ja Ciê uczy³am, uczy³ Ciê Emrys, uczy³ Ciê Firan - i za co kolwiek siê nie bra³e¶ i kto kolwiek Ciê uczy³ wielokrotnie by¶ zgin±³ przez w³asn± g³upotê i niepos³uszeñstwo. -_-' Ile razy by³e¶ jedn± nog± na tamtej stronie? Ile razy Ciê opierdalali¶my z wymienionymi powy¿ej wymienionymi nauczycielami? Nie dociera³o do Ciebie, wiêc je¶li by¶ wyl±dowa³ w szpitalu bez okien to na pewno nie przez Grege. Eksperymentujesz? Pamiêtasz co siê dzia³o przez Twoje eksperymenty? Jeszcze siê nie nauczy³e¶? Ehhh...
Jakbym Ci mia³a dopasowaæ nauczyciela to chyba najlepszy dla Ciebie bêdzie Darakolius z tym, ¿e mo¿e Ci popsuæ Twoje dobre serce i nie bêdziesz traktowany godnie (wybacz Darakolius ale po prostu jestem szczera i mówiê to co my¶lê, mam nadziejê ¿e bêdziesz mi mia³ tego za z³e).
Offline
Takie ma³e orêdzie do narodu. Proszê o po¶wiêcenie chwili uwagi i przeczytanie.
I Sprawa odno¶nie tematu.
Po sprawdzeniu wiedzy jako jeden z uczniów je¶li chodzi o same podstawy tak jak jest to opisane w pierwszym po¶cie Gregi - muszê stwierdziæ ¿e kolejny raz na tym forum pad³o lekkie nadu¿ycie s³ów takich jak - " szukam uczniów " i tym podobnych.
Sami wiecie jak du¿± rolê odgrywa tutaj posiadanie uczniów i jak jest to wa¿ne dla tych osób, które stawiaj± swoje pierwsze kroki w okultyzmie. Dlatego staram siê trochê ingerowaæ w miarê potrzeby w takie sytuacje ale uprzednio zdobywaj±c wiedzê na temat danej osoby oraz na temat jej w³asnych umiejêtno¶ci. Wszystko po to ¿eby osoby nie maj±ce wiedzy albo takie którym siê wydajê ¿e j± posiad³y w pare tygodni nie mia³y mo¿liwo¶ci szkodzenia na rozwój i naukê " zielonych "- powo³ujê siê tutaj z ca³ym szacunkiem na Jamaela, który jest dobrym przyk³adem takiej osoby.
Wiêc krótko na temat Gregi - bazuj±c na w³asnym do¶wiadczeniu co do uczenia magii i pomocy tym którzy zaczynaj± :
Uczniowie - stanowcze " nie " ze wzglêdu na to ¿e Tobie samej bardzo du¿o brakuje je¶li chodzi o podstawy. Niemniej jednak jeste¶ osob± z du¿± wiedz± praktyczn± ale znów niestety tylko w pewnych formach. Wiem ¿e to siê rozwija i brniesz w tym dalej - bardzo dobrze. Ale doradzam i Tobie i wszystkim którzy chcieliby siê u Ciebie uczyæ - aby by³o to bardziej w formie wymiany do¶wiadczeñ i doradzania bazuj±c na w³asnych do¶wiadczeniach. Jestem przeczulony na punkcie stawiania siebie jako nauczyciela - nawet je¶li chodzi o mnie, a co dopiero je¶li chodzi o pocz±tkuj±cych.
Wiêc my¶lê, ¿e chodzi³o Ci w tym temacie o pomoc zupe³nie niedo¶wiadczonym osobom z tych dziedzin magii których sama ju¿ u¿ywa³a¶ lub u¿ywasz. Takie sprostowanie jest bardzo potrzebne bo sam wiem jak bardzo takie posty s± mylnie odbierane je¶li chodzi o pocz±tkuj±cych i jak bardzo zawierzaj± swoim "nauczycielom " nawet je¶li kto¶ nie jest godny takiego miana.
Je¶li bêdziesz potrzebowaæ pomocy - zawsze mo¿esz na mnie liczyæ jak ka¿dy z tego forum - wybra³em ju¿ paru sta³ych uczniów, reszcie podobnie jak wszystkim z forum oferuje radê i pomoc. To siê nie zmieni.
Zatem czujê siê spokojny ¿e wyja¶ni³em t± sprawê dotycz±c± uczenia chocia¿by podstaw.
Pozdrawiam i korzystaj±c z okazji ¿yczê Ci Wielkich sukcesów bo je¶li nic siê nie zmieni to w³a¶nie do tego d±¿ysz.
EmS
Ostatnio edytowany przez Emrys (2012-08-02 14:39:15)
Offline
Tak sobie czytam te bzdury na temat pojêcia s³owa nauczyciel. Czy to nie tak, ¿e okoliczno¶ci, ¿e spo³eczeñstwo w którym ¿yjemy tak nas zaprogramowa³o, ¿e nie rozumiemy pewnych prostych ju¿ s³ów, albo rozumiemy je opatrznie?
"Czarownica z Portobello" Paulo Coelho - prezentuje piêkn± wizjê nauczycielki, która z powo³ania Bogini Matki zostaje nauczycielk± w³a¶nie dlatego, ¿e nic nie wie i nie potrafi. Bogini wpaj± w ni± ducha nauczyciela przemawiaj±c do niej wewnêtrznym g³osem. I dlatego w³a¶nie, ¿e nic nie wie staje siê wed³ug staroegipskich nauk i kaba³y najlepszym nauczycielem. W tym uwspó³cze¶nym podrêczniku magii widaæ prze¶liczne odniesienie do wiedzy, m±dro¶ci, do klucza Salomona i zrozumienia hermetycznej ¦cie¿ki.
Co my kurwa wiemy o tym kto to jest nauczyciel. Albo kto nim powinien byæ albo nie? Bo co, bo wiemy to, bo nam wprogramowano wizjê nauczyciela centralnie w nasz umys³ ? Czy naprawdê tak jak wmówiono to spo³eczeñstwu w którym ¿yjemy wygl±da wizja nauczyciela, a mo¿e w staro¿ytno¶ci, bli¿szym ¼ród³om czasach wygl±da³o to inaczej, prawdziwiej?
Ja sprawdzi³em wahade³kiem, czy grega us³ysza³a wewnêtrzny g³os, ¿e powinna zostaæ nauczycielk± magii i czarów. My¶lê, ¿e Bogini poleci³a jej g³osem wewnêtrznym ze ¬ród³±, ¿eby siê tym zajê³a.
A co do budowania domów, czy zamków na piasku to ta metafora zosta³a ostatnio naukowo obalona. Wed³ug obecnej wiedzy naukowej i znanym przyk³adom mo¿na budowaæ na piasku domy, czy pa³ace i niczym siê to nie ró¿ni od wznoszenia budowli na skale. Wszystko co nas otacza w ¶wiecie materii sk³ada siê tylko z my¶li - wed³ug wspó³czesnych naukowców. Czarownice wiedzia³y o tym od zawsze. I wyci±ga³y z tego lekcje.
Polecam grega'e jako nauczycielkê magii i czarów.
grega - szacunek xD
Ostatnio edytowany przez kelley (2012-08-05 01:49:15)
Offline
Wdziêczny jestem za ten opis. Ja tylko podszed³em do tego praktycznie bo nie raz musia³em pomagaæ zarówno takiemu " nauczycielowi " jak i samym " uczniom ". Nie wiem czy przeczyta³e¶ wszystko na temat mojego odniesienia do s³owa nauczyciel i tego jak bardzo go nie lubiê.
Co do Gregi - nie napisa³em o niej nic z³ego ani te¿ nie odradza³em niczego, poradzi³em jej tylko ¿eby z wiêksz± uwag± wyra¿a³a swoj± chêæ pomocy i rady dla mniej do¶wiadczonych. Wielu tu takich by³o co siê pewnymi rzeczami che³pi³o. Niestety nie potrzebnie. Grega taka nie jest jak mia³em okazjê zobaczyæ. Dlatego warto by³o przestrzec j± przed takim stawianiem sprawy.
I nie gor±czkuj siê tak ze swoim buntem Kelley. M±drze piszesz. Mam nadziejê ¿e to nie bêdzie ulotne.
Jak ju¿ pisa³em ¿yczê sukcesów.
Ostatnio edytowany przez Emrys (2012-08-05 07:36:50)
Offline